TARCZA W POKUSACH
Saint Michael Slaying the Dragon, c. 1480/1490. Martin Schongauer. Pub.dom. |
Bramą, która otwiera nam drogę do grzechu jest pokusa. To rzeczywistość dobrze nam znana.
Codziennie przychodzi nam zmagać się z pokusami – z różnym niestety skutkiem.
W Litanii wzywamy św. Michała: “Nasza tarczo w pokusach”.
To niewątpliwa prawda, że zawsze możemy liczyć na Jego pomoc, bo nic tak nie odziera nas z chwały Boga jak grzech. Trzeba jednak pamiętać, że największym darem ofiarowanym człowiekowi jest wolność.
Św. Michał za wzorem Stwórcy szanuje ją. Jest przy nas, gdy Go wzywamy, ale staje się niejako bezsilny, gdy bezmyślnie i nonszalancko pchamy się w pokusę. On nam pomaga, ale nie chce wykonywać roboty za nas. Byłoby to poniżeniem naszej godności.
Jak działa pokusa? Najłatwiej dostrzegamy to w opisie grzechu z Raju. Słowo Boże mówi, że pierwsi rodzice byli arumim – tzn. nadzy, natomiast wąż był arum – czyli najbardziej przebiegły. Znamienna gra słów w języku oryginalnym. Co ona oznacza? Człowiek sam z siebie pozostaje zawsze nagi, tzn. bezbronny naprzeciw przebiegłości zwodziciela. Potrafi on zaczaić się na człowieka w ukryciu i przygotować na niego pułapkę.
W każdej pokusie węża jest ukryta przebiegłość. Polega ona na ukrywaniu niebezpieczeństwa, którego nie ujawnia i które odkrywa dopiero w chwili ukąszenia.
Najpierw próbuje on wciągnąć człowieka w rozmowę. Każda dyskusja ze złem, nawet najbardziej niewinna, w myślach, pragnieniach, marzeniach, wprowadza w czysty organizm człowieka zakażenie.
Osłabia zdolność adoracji Boga.
Następuje wsysanie kłamstwa w umysł i serce człowieka.
Kolejnym krokiem jest uderzenie w Obraz Boga, w samą Jego istotę. “Czy to prawda, że Bóg powiedział: nie jedzcie…?” Tonem pretensjonalnym, podejrzliwym i kłamliwym “zahacza” człowieka.
Zamiast Boga Miłości, szatan próbuje namalować przed naszymi oczami wizerunek Boga, który tylko zakazuje, zniewala, zazdrości życia. Najpierw “daje mi ogród, a potem stawia płoty”…
Kolejnym elementem szatańskiej zagrywki wobec człowieka jest zniekształcanie Bożego nakazu.
To zdumiewające jak szybko Ewa “kupuje” kłamstwo i sama zaczyna kłamać: nie wolno jeść z drzewa ze środka ogrodu, a nawet go dotykać. Dwa kłamstwa w jednym zdaniu.
Mowa zdradza wnętrze człowieka – w tym przypadku bezlitośnie obnażyła wsączoną nieufność wobec Boga.
Szatan, zwany w Biblii oskarżycielem, zaczyna następnie oskarżać Boga przed człowiekiem, chce skłócić człowieka ze Stwórcą. Pokazuje Boga jako konkurenta ludzkiego życia: “Na pewno nie pomrzecie! Ale wie Bóg…”
W tej wypowiedzi znajduje się sam jad grzechu, który przypisuje Bogu zupełnie odwrotne intencje i sprawia, że zbliżamy się doń z ogromną nieufnością.
Grzech jest zawsze próbą wyeliminowania Bożego działania z naszego życia, jest usiłowaniem, aby siebie uczynić “przykazaniem”.
Grzech jest aktem niewiary w to, że Bóg jest dobry.
Nigdy w naszym życiu grzech nie rodzi się nagle – on tylko nagle się pojawia. Jako gorzki owoc infekcji pokusy długo w nas dojrzewa.
Patrząc na pierwszych ludzi w Raju, na Dawida dopuszczającego się grzechu cudzołóstwa i morderstwa przyjaciela, względnie łatwo można wykryć proces przenikania pokusy aż do całkowitego opanowania człowieka.
Najpierw jest prowokacja zmysłów i pragnień: owoc jest dobry do jedzenia, ta kobieta jest pociągająca. Drugim momentem jest uwodzenie estetyczne: ten owoc jest taki piękny, ta kobieta jest rozkoszą dla moich oczu (Dawid nie mógł przestać patrzeć).
Trzecim elementem jest podbicie ludzkiej wolności i inteligencji: owoce nadają się do zdobycia wiedzy; jestem królem – ja nie mogę mieć, czegokolwiek zapragnę?
Pokusa jest natury zmysłowej. Kusiciel nie ma bezpośredniego wpływu na nasz umysł i wolę. Szuka naszego przyzwolenia na drodze zmysłowego uwikłania.
Nie chodzi jednak o to, by we wszystkim węszyć pokusę i ciągle się bać.
Ostatnie słowo należy do Boga. Szatan został pokonany – jest jak pies uwiązany na łańcuchu. Nie może zrobić krzywdy tym, którzy omijają go i nie zbliżają się do niego.
Żyjmy z pokojem i ufnością, a św. Michał Archanioł niech przywraca nam prawdziwy obraz kochającego Boga.
(Ks. Krzysztof Poświata CSMA)
...............................................................................................................................................
Źródło: obrazu
Komentarze
Prześlij komentarz